Zło nas omotało

O czym to Jezus mówił w odczytanej dziś ewangelii? Obniżanie sumy długów było ze strony zarządcy korupcją – w ten sposób świadomie zabiegał o życzliwość klientów swego pana, gdy grunt zaczął mu się usuwać pod nogami. Sumy były śmieszne wobec tego, co widzimy dziś. Pięćdziesiąt baryłek oliwy – nawet na tamte czasy to nie był majątek. Dwadzieścia korcy pszenicy – to jeszcze mniej. Dziś korupcyjne oczekiwania są bardzo różne – raz wystarczy sto złotych, innym razem słyszymy o milionach dolarów. Korupcyjną atmosferą wszyscy jakoś żyjemy, wielu ją współtworzy.

Nie jest sprawą kaznodziei dawać rady policji i prokuraturze lub politykom stanowiącym prawa. Ale jest obowiązkiem kaznodziei powiedzieć: zło nas omotało. Sprawiedliwość zatem jest koniecznym warunkiem ludzkiego istnienia. Tak wiele mamy do odbudowania w naszym świecie.

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm
25 niedziela zwykła – rok C 22.09.2019

01_Chyżne