Jaka jest Twoja wiara?

Nasza wiara wydaje się nam mała, nawet maleńka. Sądzę, że jest to problem każdego i każdej z nas. Mówimy „wierzę”, ale jakbyśmy do końca nie byli pewni, ile prawdy o sobie jest w tym wyznaniu. I to w dwóch obszarach. Pierwszy, to wiara jako przekonanie; drugi – to wiara jako sposób życia. Przypatrzmy się samym sobie.

Czytaliśmy krótką relację z czasów bezpośrednio po zmartwychwstaniu. I takie zdania: Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących, wszystko mieli wspólne. Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo pomagali sobie wzajemnie. Nie potrafimy poczuć się tak zjednoczeni wiarą, by stanowić jedną rodzinę. Nawet w rodzinach bywamy podzieleni, skłóceni, ogarnięci nienawiścią, że tworzymy sobie piekło na co dzień. Nie mówiąc już o innych przywarach naszej codzienności – o grzechach przeciw życiu, przeciw rodzinom, przeciw własności, przeciw prawdzie. Jak z tak małej i ułomnej wiary czerpać siły, by żyć tak, jak uczył i wzór zostawił Jezus? Czy nasza mała wiara starczy, byśmy mogli sprostać ideałom Ewangelii? Nie, nasza mała wiara nie wystarczy. Ale dar Bożej łaski jest większy od naszej małości. Popatrzmy na Tomasza. Czy w ciągu ośmiu dni swoim wysiłkiem wiarę uczynił głębszą, żywszą, pełniejszą? Nie. Tydzień minął jemu i pozostałym apostołom na codziennych zajęciach, jako że żyć trzeba. Po ośmiu dniach Jezus przyszedł znowu i zaskoczył Tomasza, który wykrztusił z siebie słowa: Pan mój i Bóg mój… Jezus na to: Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Przyganił Tomaszowi. Ale równocześnie zapalił w nim nową siłę wiary. To właśnie jest jeden z darów miłosierdzia naszego Zbawiciela – obdarowywać bez miary ponad miarę naszej wiary maleńkiej. A gdy przestajemy bać się tego daru, gdy nie odrzucamy go od siebie – w naszym życiu zaczynają dziać się rzeczy niezwykłe. Wiara wyzwala tak wiele siły do walki ze złem w nas i wokół nas. Wiara pozwala trwać w trudnościach – czy to będzie choroba, czy życiowe przeciwności, czy klęski, których nie brak nikomu, czy wreszcie prześladowania z powodu wierności dobru.

Dziś niedziela Miłosierdzia Bożego. Niedziela daru wiary. Zostałem obdarowany. Ty też. Niejednakowa głębia wiary w każdym z nas. Ale jedno jest podobne: zostaliśmy obdarowani ponad miarę naszej małości i ciasnoty naszych serc i umysłów. Wciąż jest jeszcze czas na to, by się zdecydować i dar wiary przyjąć. A z nim całą resztę duchowego bogactwa, które Bóg dla każdego i każdej z nas przygotował.

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm

2 niedziela Wielkanocy – niedziela miłosierdzia 3.04.2016

01_Chyżne