Znak rozpoznawczy

Gdy  popatrzymy na takich ludzi, jak św. Paweł czy Barnaba, jak Blachnicki czy Bojanowski, Chmielecki, dostrzeżemy, że im też nie było łatwo budować dzieł, które podjęli. Nieraz wszystko rozsypywało się im w rękach. Nieraz musieli patrzyć na niepowodzenie swoich wysiłków. A przecież nie wycofali się z tego, co rozpoczęli. Co ich podtrzymywało na duchu? Co było dla otoczenia – by nie rzec: dla świata – znakiem rozpoznawczym ich posłannictwa? Podtrzymywała ich nadzieja, a znakiem rozpoznawczym była miłość.

Oby nie zgasła w nas wiara. Oby żywa była nadzieja. Oby trwała miłość. Wielkie słowa, ale tylko pod tym potrójnym warunkiem nasze wysiłki przyniosą trwałe owoce dobra. Aby silna była wiara, aby nadzieja dodawała sił, aby mogła zrodzić się miłość, trzeba iść razem, razem z tymi, którzy myślą, czują, działają podobnie. A wtedy i przez nas Bóg będzie działał, pomnażając dobro w świecie.

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm
6 niedziela Wielkanocna – rok C 26.05.201

01_Chyżne