Trzeba by dzisiaj zapytać: Kim ty właściwie jesteś, Szymonie-Piotrze? Czy jesteś Skałą? Czy jesteś Opoką, na której wznosi się duchowa budowla Kościoła? A może jesteś szatanem? Które z Jezusowych słów sięga samej głębi twojej duszy? Św. Mateusz w dzisiejszej ewangelii pisze: Nie myślisz, Piotrze, o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie. W tych słowach znajduje się klucz do zrozumienia Piotra, ale też klucz do zrozumienia i siebie. Bo jest to problem nie tylko Piotra, ale mój i twój także.
Tak często w codziennym życiu oceniamy kogoś innego, wartościujemy go, wybieramy i decydujemy w sposób ludzki. Doznajemy bólu ciała, przeżywamy choroby, umieranie kogoś bliskiego, śmierć… Dlatego wokół nas jest tylu ludzi, którzy stracili radość życia. To każe im szukać zapomnienia – jednym w pracy; drugim w alkoholu i narkotykach; innym w seksie i hulankach… Dobro miesza się w ich życiu ze złem. Wy, którzy teraz czytacie te słowa powiecie: „ksiądz pisze o skrajnościach!”. Wiem o tym! Ale są to skrajności grożące współczesnemu człowiekowi. Musimy pamiętać, że zawsze będziemy rozdarci pomiędzy tym, co ludzkie, a tym, co Boże. Życie chrześcijanina, to dorastanie do tego, co Boże. Proces dorastania i dojrzewania trwa nieustannie, choćby się miało sto lat.
Wasz proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O. Carm.
22 Niedziela zwykła – rok „A” 30.08.2020