„Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili…”
Tymi słowami, które wypowiedział Jezus do swoich uczniów, można podsumować trzy piękne sceny powołań, jakie roztacza przed nami dzisiejsza liturgia słowa; powołanie Izajasza w Starym Testamencie oraz powołanie Pawła i Piotra w Nowym Testamencie.
Cóż zauważamy wspólnego we wszystkich tych opisach. To nie człowiek, ale Bóg pierwszy wychodzi na spotkanie. On niejako zaskakuje zda się nieprzygotowanych do zadań ludzi. Mało tego. On nawet czasem przeraża wystraszonych wybrańców wielkością zlecanych im misji, jakie mają natychmiast podjąć i je wypełniać. Przeraził się Izajasz na skutek bliskości Boga, przeraził się Szymon Piotr, gdy wyciągał z jeziora pełne sieci ryb w sposób cudowny złowione. Nie małe przerażenie musiał przeżyć Paweł, który wspomina swoje spotkanie za Zmartwychwstałym. Na skutek Światłości, która go olśniła pod Damaszkiem, spadł z konia i stracił wzrok.
Naszym powołaniem jest Jezus. Bo Bóg nikogo z nas nie pominął. W odwiecznym swoim zamyśle ma względem każdego z nas jakieś plany. Bądźmy o tym przekonani i bądźmy pewni, że do wszystkich swoich uczniów skierował Jezus słowa: „Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili…”
Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm
5 Niedziela zwykła – rok C 10.02.2019