Być latarnią

W dzisiejszej Ewangelii Chrystus  wspomina o soli. Jednakże pod kuchenną otoczką, chce nam przekazać bardzo ważną treść. Wy jesteście solą dla ziemi, a także światłem dla świata –  mówi. Te prawie sloganowe już hasła, może czasem zbyt często wykorzystywane, nadal są bogate w treści. Jaką więc Chrystus chce przekazać receptę? Co w takim bądź razie jest przepisem na nasze życie? I do kogo kieruje swe słowa?

W Ewangelii swoją mowę Jezus prowadzi w stronę swoich uczniów. A czy my możemy uważać siebie za uczniów Chrystusa? Tak! Bo skierowane słowa „wy” to dzieci, młodzież ucząca się, dorośli, dziadkowie, duszpasterze. Uczniowie Chrystusa to ja i ty!

Być światłem dla świata, mimo tego, iż propozycja Pana Boga jest trudna i wymagająca.  Podstawowym tylko problemem i najważniejszym pytaniem jakie trzeba sobie zadać, jest stanowcza odpowiedź, jak być dzisiaj światłem dla świata i solą ziemi? Tyle otacza nas niby „oświeconych” ludzi, którzy mówią, że ich poglądy są najlepsze i najwłaściwsze. Aborcja, eutanazja, związki partnerskie – to tak wiarygodne hasła, które emanują blaskiem postępu, negując przy tym podstawowe wartości, uznając je za swoistą „Cepelię”.

Jednakże my, którzy jesteśmy złączeni przez chrzest z Kościołem powinniśmy ciągle chcieć być tą latarnią, która, jak pisze Henryk Sienkiewicz w swej noweli, „niemałe ma znaczenie tak dla ruchu miejscowego, jak i dla okrętów”. Powinniśmy być tym punktem odniesienia, by każdy mógł brać z nas wzór i przez nas trafiać do celu jakim jest Chrystus i swoje zbawienie. Zacznijmy oświetlać przestrzeń wokół siebie, a nikt nie rozbije się o skały  idoli i nie osiądzie na mieliźnie życia

Wasz proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O. Carm.
5 niedziela zwykła – rok A 9.02.2020

01_Chyżne