Nie lekceważ grzechu

Chrześcijanin nie powinien lekceważyć grzechu.  Wie przecież, jak wielka jest cena przebaczenia – krzyżowa śmierć Jezusa. Nie przystoi pytać, dlaczego potrzeba było tak wiele. Widocznie tak wielką wykopaliśmy przepaść między nami, a Źródłem Dobra, że konieczna była niepojęta ofiara życia Bożego Syna. Apostoł Piotr pisał: „Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostali wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa” (1 P 1,18n). Widocznie jesteśmy w Bożych oczach warci tak wiele, że Jezus gotów był dać wszystko, i dał, by z grzechu nas oczyścić.

Ten sam Piotr w przemówieniu po uzdrowieniu chorego przy Pięknej bramie świątyni – dzisiejsze czytanie – wołał: Pokutujcie i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone. „Pokutujcie” i „nawróćcie się” – dwa słowa, dwie dopełniające się postawy. Greckie „pokutować” znaczy zmienić sposób myślenia, oceniania, wartościowania spraw, wydarzeń, także samego siebie. U podstaw   zmiany myślenia i postępowania leży nadzieja. Przekonanie, że jest sens być dobrym. Przekonanie, że naprawianie siebie i świata nie jest czymś daremnym. Zbyt często słyszymy i sami powtarzamy „nie warto”; albo „to i tak na nic”. Takie słowa i takie nastawienie są z gruntu niechrześcijańskie. Wyrażają pogańską postawę ludzi uważających się za zabawkę w ręku bogów czy sił natury. Tymczasem zmartwychwstanie Jezusa jest ostatecznym argumentem, że wszelki wysiłek ku dobremu jest potrzebny i ludziom, i Bogu. Wróćmy więc do codzienności jako chrześcijanie, wyznawcy Zmartwychwstałego i zabiegajmy o dobro wszędzie tam, gdzie jesteśmy.

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm

3 niedziela Wielkanocy – 15.04.2018

01_Chyżne