Talenty

Dlaczego znowu czytamy opowieść Jezusa o zamożnym człowieku, który wyjeżdżając na długi czas, zostawia swoim ludziom majątek do zagospodarowania?  Bo „talent” to nie jakieś uzdolnienie, jak dziś rozumiemy to słowo. „Talent” to ówczesna miara pieniądza wynosząca około 6 tysięcy drachm, a to była równowartość prawie 20 lat pracy najemnego robotnika. Licząc inaczej, jeden talent odpowiadał ponad 30 kilogramom srebra. Zatem 10 talentów to były ogromne środki do zainwestowania. Jeśli więc było czego się obawiać, to tylko tego, by kapitału nie zmarnować.

Jeden z ludzi obdarzonych zaufaniem i kapitałem, zmarnował szansę. Leniwy i lękliwy. Mówi do swego pana: Bojąc się, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Bojaźń i lenistwo nie są dobrymi doradcami. Ale popatrzmy wokół siebie, a pewnie i na samych siebie. Jak często właśnie lenistwo i lęk pozbawiają nas szans na pomnożenie dobra w sobie i wokół siebie. Od lat patrzę choćby na młodych ludzi, którzy mają szanse zdobyć dobre wykształcenie, kwalifikacje, miejsce w życiu. Widzę tych, którzy niewiele mając w sensie materialnym, bo rodzicom się nie przelewa, potrafili podjąć wyzwanie, dali sobie radę i z nauką, ale i ze zdobyciem środków na studia. Ale widzę też takich, którzy mając większe możliwości, utknęli właściwie na niczym. Jedni z obawy, inni z lenistwa, a niektórzy z obu powodów. Jakoś przez życie przejdą, ale to oni należą do tych, co to zakopali talent, czyli zmarnowali życiowy kapitał. Poradzą sobie, ale niewiele zdziałają, by świat był inny i lepszy. Leniwi i lękliwi… Proszę! Nie obrażajcie się! To wniosek z odczytanej dziś ewangelii. Życie trwa dalej. Każdej chwili można się poderwać, zakopany kapitał z ziemi wydobyć i zacząć go pomnażać. Takich ludzi też znam!  Ich życie nabierało przyspieszenia i nadrabiali stracone lata.

Nie śpijmy przeto – napomina nas apostoł, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi! Bo „nadzieja zawieść nie może” (Rz 5,5).

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm

33 niedziela zwykła – rok A 19.11.2017

01_Chyżne