Czym jest życie?

Nie jest nam łatwo. Dlatego niektórzy chętnie tracą poczucie rzeczywistości – na różne zresztą sposoby. Od tych prymitywnych, polegających na sięgnięciu po butelkę wódki czy działkę narkotyku, po wysublimowane sposoby ucieczki od problemów świata i otoczenia. Jedni uciekają w artystyczne wizje, inni szukają mistycznych przeżyć. Najstraszniejszą drogą ucieczki od życia i jego ograniczeń jest przerwanie jego biegu. Czy chrześcijanin, choć sam tym ograniczeniom podlega, ma szczególne spojrzenie na życie? Otóż tak. Odpowiedzią jest Jezus – śmierć i zmartwychwstanie wyznaczają kierunek naszego myślenia o życiu. Zresztą – jest to niejako dalszy ciąg, dokładniej mówiąc, jest to doprowadzenie do pełni tej wiary. Jakie są jej główne idee?

Po pierwsze – wierzymy, że życie jest jedno. Jest życiem każdej osoby. Innymi słowy – ja zawsze będę tym samym ja. Nie reinkarnacja. Z odczytanej dziś ewangelii wynika to jasno i wyraźnie. To podstawa naszej osobistej nadziei. To także początek i zasada naszej odpowiedzialności za nasze czyny – i to jest trudne.

Po drugie – życie od momentu poczęcia podlega ciągłemu rozwojowi. Najpierw jest to rozwój biologiczny, z nim związany jest rozwój psychiczny. Dokonuje się ciągłe dojrzewanie.

Po trzecie – choć życie ma wartość nieskończoną, to jednak nie warto bronić biologicznego życia za wszelką cenę. Ilustracją jest pierwsze dzisiejsze czytanie. Historia męczeństwa siedmiu braci i ich matki . Dobrze wiemy, że także tysiące chrześcijan oddawało życie broniąc innych wartości – wiary, dobra, ojczyzny, bliskich. Narażali i narażają swe życie doczesne, przekonani, że ci, którzy w Bogu pokładają nadzieję, będą przez Niego wskrzeszeni – jak wołał  jeden z siedmiu braci.

Zatem: ciesz się życiem doczesnym, dbaj o nie. Ale nie zapomnij o wiecznym.

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm

32 niedziela zwykła rok C 6.11.2016

01_Chyżne