Spotkaj powołanie

 „Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili…”

Tymi słowami, które wypowiedział Jezus do swoich uczniów, można podsumować trzy piękne sceny powołań, jakie roztacza przed nami dzisiejsza liturgia słowa; powołanie Izajasza w Starym Testamencie oraz powołanie Pawła i Piotra w Nowym Testamencie.
Cóż zauważamy wspólnego we wszystkich tych opisach. To nie człowiek, ale Bóg pierwszy wychodzi na spotkanie. O­n niejako zaskakuje zda się nieprzygotowanych do zadań ludzi. Mało tego. O­n nawet czasem przeraża wystraszonych wybrańców wielkością zlecanych im misji, jakie mają natychmiast podjąć i je wypełniać.
Przeraził się Izajasz na skutek bliskości Boga, jakiej doświadczył w świątyni i zawołał: „Biada mi, jestem zgubiony, wszak jestem mężem o nieczystych wargach”.

Przeraził się Szymon Piotr, gdy wyciągał z jeziora pełne sieci ryb w sposób cudowny złowione i zawołał w stronę Jezusa: „Odejdź Panie ode mnie, bo jestem człowiek grzeszny”. Nie małe przerażenie musiał przeżyć Paweł, który wspomina swoje spotkanie za Zmartwychwstałym. Na skutek Światłości, która go olśniła pod Damaszkiem, spadł z konia i stracił wzrok.

Naszym powołaniem jest Jezus (…). Bóg mnie kocha, nie je­stem na świecie tylko po to, by zajmować miejsce, być numerem. Wybrał mnie w jakimś celu. Wiem o tym. I zrealizuję ten cel, jeśli nie przeciwstawię się Bogu na drodze mojego życia”.

Bóg nikogo z nas nie pominął. W odwiecznym swoim zamyśle ma względem każdego z nas jakieś plany. Bądźmy o tym przekonani i bądźmy pewni, że do wszystkich swoich uczniów skierował Jezus słowa:  „Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili…”

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm

5 Niedziela zwykła 7.02.2016

01_Chyżne