Nie wypędzajmy prawdy!

Miłość własna, wyniosłość, zarozumialstwo zwykle są silniejsze od zdrowego rozsądku, od zaufania, od koniecznej dozy samokrytycyzmu. Tak dzieje się w życiu jednostek, ale podobnie rzecz się ma w życiu narodów. Mieszkańcy Nazaretu wypędzili Jezusa z miasta. Mało tego – chcieli Go strącić z góry. Najwidoczniej bardzo zabolała ich prawda o nich samych. Nie o kimś osobiście, ale o nich – o narodzie, w którym wiary zaczynało brakować. Bo Jezus o wierze do nich mówił. O wierze, która była żywsza, głębsza, owocniejsza w innych niż wśród nich. Swoją drogą i nam, chrześcijanom-Polakom trzeba by podobną prawdę powiedzieć. O tym, że chrześcijaństwo w naszym kraju dawno już stało się fasadą, zewnętrzną powłoką, dekoracją na święta. A wiary coraz mniej. A życia według wiary i poszanowania moralnych zasad – prawie wcale. Niechętnie o tym myślimy, a tych, którzy chcieli by o tym mówić, nie dopuszczamy do głosu.

Mieszkańcy Nazaretu, o których mówi dzisiejsza Ewangelia nie chcieli słuchać prawdy. Wypędzili prawdę. Prawda odeszła. Wraz z prawdą odeszła miłość. Dwa lata później Jezusa ukrzyżowano.

Minęło dwa tysiące lat. Co za naszych dni dzieje się w Nazarecie? Co dzieje się w Jerozolimie i całej Ziemi Świętej? Nieustająca wojna, ciągła nienawiść. Ziemia przestała być święta. Kolejne pokolenia dzieci wyrastają tam w zgiełku ulicznych walk, wśród zamachów, krwi, ognia i nienawiści. Nie o tamtych ludziach nam mówić i myśleć. Ich los jest ostrzeżeniem dla nas. Boję się, że i my z Polski wypędzamy prawdę. I że z prawdą odejdzie, a może i już odeszła od nas miłość. Bo kłamstwa coraz więcej i to kłamstwo nami rządzi. Póki nie zaprosimy prawdy, miłość do nas nie wróci.

Dlatego nie wypędzajmy prawdy! Ani z życia naszych rodzin, ani z politycznego życia całego narodu.

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm

4 niedziela zwykła – 31.01.2016

01_Chyżne