Słowo

Ewangelista  oznajmia nam, że Bóg, za pośrednictwem swojego Syna daje nam możliwość stać się dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś każdy z nas otrzymuje „moc” bycia dzieckiem Bożym, to skoro mamy jednego „Ojca, który jest w niebie”, to stajemy się dla siebie wzajemnie braćmi. Wszyscy stajemy się dla siebie jedną wielką rodziną zjednoczoną w Bogu Ojcu, Synu i Duchu Świętym.

Wobec tego Bożego „Słowa” – Jezusa można jednak zachować dwie odmienne postawy, o czym mówi nam Ewangelista.

Tego „Słowa” od Boga można nie przyjąć, można go nie poznać, a tym samym żyć „jakby Boga nie było”, nie licząc się z nikim i niczym oraz uciskając bliźniego. Jezus może przyjść do „swoich, a swoi go nie przyjmą”. Zapatrzeni w te wszystkie otoczki świąteczne możemy, podobnie jak współczesny świat, „Go nie poznać”, możemy nie poznać Jezusa w potrzebującym pomocy człowieku.

Jest jednak inna postawa, postawa pozytywna. Można przyjąć „Słowo”, a „tym, którzy je przyjęli daje ono moc, aby się stali dziećmi Bożymi…”, aby „z Boga się narodzili”. Taka jest właśnie droga chrześcijanina, droga wiary w moc „Słowa”, droga podążania za Jezusem i naśladowania Go. Jest to przede wszystkim droga łaski, bo bez „mocy z wysoka” nic nie jesteśmy w stanie uczynić.

Nie wystarczy zatem przyjąć moc „Słowa”, które jest „światłością oświecającą każdego człowieka”, ale trzeba pójść dalej. Trzeba tę radosną  nowinę o Jezusie  przekazać dalej. Trzeba nam, na wzór św. Pawła dziękować za ten wielki dar Bożej dobroci i prosić Boga, byśmy przede wszystkim „wiedzieli czym jest nadzieja naszego powołania” i „czym nasze bogactwo… wśród świętych”. Naszą mocą jest Jezus, „Słowo, które stało się ciałem i zamieszkało między nami”. To „Słowo dało (nam) moc, byśmy się stali dziećmi Bożymi”. Radujmy się z tego wielkiego daru mocy „Słowa” i dzielmy się tą radością, z każdym napotkanym na drogach naszego życia człowiekiem.

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm

2 niedziela po Bożym Narodzeniu 3.01.2016

01_Chyżne