Człowiek przestał walczyć

Św. Pius V ustanowił 7 października święto dla upamiętnienia i podziękowania za opiekę i pomoc Matki Bożej w zwycięstwie nad Turkami pod Lepanto w 1571 roku. Czasy były to szczególnie ciężkie dla katolików, którzy byli podzieleni, przestraszeni i rozproszeni. Choć chrześcijanie byli w mniejszości to udało im się zatrzymać nieprzyjaciela i całkowicie rozbić wojska tureckie. Na tablicy pamiątkowej w Senacie Weneckim widnieją słowa: „To nie potęga ani broń, ani dowódcy pomogli nam odnieść zwycięstwo, lecz Maryja Różańcowa.”

Może zastanawiasz się po co to wydarzenie wspominać, tyle wieków temu historia ta miała miejsce. Można poprzestać na przytoczeniu tylko faktów historycznych i uznać wydarzenia z Lepanto za przeszłość. Możesz myśleć, że to zamierzchła historia, możesz nie pamiętać, jednak nam katolikom nie wolno o nim zapomnieć, nie mamy prawa wymazać tych wydarzeń ze swego serca. To coś więcej niż triumf jednych wojsk nad drugimi, to coś więcej niż pokonanie wroga na polu walki. To historia wiary, ufności i miłości. Wiary, bo wierzę, że mogę wszystko w tym, który mnie umacnia. Ufności, bo ufam w nieskończoną mądrość i opiekę Bożą. Miłości, bo wiem, że Bóg zawsze miłością mnie otacza. Lepanto to miejsce, gdzie Bóg po raz kolejny pokazał nam, niedowiarkom, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych, że zawsze wysłuchuje żarliwej modlitwy swych dzieci, że błagając Go przez miłosierne serce Maryi możemy wyprosić wiele łask.
Tak łatwo dziś rezygnujemy z pięknych modlitw. Może wydaje ci się, że trzeba iść z duchem czasu, postępu i ciągle zmieniać, reformować modlitwę, nieustannie szukać nowych form uwielbiania Boga, lecz czy może być coś piękniejszego niż modlitwa poprzez różaniec.

Dziś także nastały ciężkie czasy dla katolików, choć nie jesteśmy gnębieni przez wojny religijne, choć nikt nie zabrania nam naszej wiary to wróg nasz jest o wiele bardziej przebiegły. Człowiek jest zniewolony od konsumpcji, od wygodnego życia pozbawionego jakichkolwiek emocji i uczuć. Pomału przestaje liczyć się dla niego wymiar duchowy a widzi już tylko dobra materialne. Zapomina, co to dobro, miłość, poświęcenie, ofiarność, czystość, otwartość, ufność. Jest to bardziej niebezpieczne, niż najzacieklejszy wróg ziemski. Człowiek przestał walczyć, nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, że powinien walczyć, bo ofiaruje mu się złudne poczucie bezpieczeństwa i komfortu. Ratunek jest jeden. Powtórzę za św.  Janem Pawłem II: „Módlcie się, módlcie i nie proście o nic więcej. Polećcie wszystko Matce Bożej. Oto lekarstwo na Zło…”

Wasz Proboszcz O. Andrzej Mikołajczyk O.Carm

Październik – miesiąc Matki Bożej Różańcowej 04.10.2015

01_Chyżne